Poświęcenie się Sercu P. Jezusa z odnowieniem ślubów zakonnych

[Warszawa], 8 grudnia 1862 r.

+
JMJ
F

(Tekst jest wpisany na pierwszych stronach notatnika duchownego s. M. Kandydy Gibasiewicz, która go otrzymała od m. M. Angeli w dniu swej profesji 8 XII 1862 r.)

O mój Jezu Najmilszy, oddaję się i poświęcam Tobie jako tylko mogę najzupełniej i najdoskonalej. Oto już śluby moje przybiły mię z Tobą na krzyżu i znowu dziś je składam w Boskim Sercu Twoim w obliczu niebios i ziemi. Dziękuję Ci, Najmilszy Panie mój, żeś mi je natchnąć raczył. Wyznaję, że Boskie jarzmo Twoje ani przykre, ani ciężkie nie jest, że więzy, które mnie z Tobą łączą, taką dla mnie są rozkoszą, iżbym pragnęła, aby co dzień liczniejsze, co dzień ciaśniejsze były. O tak, Panie mój, aż do śmierci nosić pragnę i nosić obiecuję krzyż zakonnego życia. On moją chwałą, on rozkoszą będzie. Nie daj Boże, abym się chlubić miała w czym innym, jedno w Krzyżu Pana Naszego Jezusa Chrystusa, przez którego świat mi jest ukrzyżowany, a ja światu.

Nie daj Boże, bym kiedykolwiek inne skarby miała jak Ubóstwo święte, nie daj Boże, aby mi się co innego podobać miało jako Czystość Anielska, nie daj Boże, abym kiedykolwiek porzucić chciała słodką niewolę Posłuszeństwa. Innej chwały mieć nie chcę, tylko wzgardę siebie, tylko zaparcie i poniżenie. Nie chcę innej miłości, tylko miłość Jezusa, miłość pokory, cierpień i Krzyża.

O Panie, Tyś mój na zawsze, nigdy się nie oderwę od Ciebie i na ciernistej krzyżowej drodze, która mię prowadzi ku Tobie, niczego się lękać nie będę, boś Ty światłością moją. Ty nie pozwolisz, aby nade mną piekło przemogło, przez Ciebie zwyciężę nieprzyjaciół moich, bo Serce Twoje, które już na mnie tyle łask wylało, zawsze ucieczką moją będzie. O mój Jezu Najmilszy, przez Krew Twoją, Twoje Rany i Twoje Serce Przenajdroższe błagam Cię, abym się stała doskonałą ofiarą Twej miłości. Amen.